SPORT

W głogowskiej hali widowiskowo-sportowej rozegrano amatorski turniej paraolimpijskiej Bocci. W rywalizacji uczestniczyło 16 drużyn ze Szczecina, Zielonej Góry, Jeleniej Góry, Legnicy, Nowej Soli, Sławy i Polkowic oraz Głogowa.

Na matach zawalczyło 21 reprezentantów klubu, z czego 10 wróciło z medalami.

W ostatnich czterech spotkaniach Górnik zdobył tylko jeden punkt w meczach ligowych. Przełamanie nastąpiło, choć nie było to łatwe, przez szybką czerwoną kartkę, którą w 22 minucie obejrzał Piotr Łazarz.

Deszczowa aura ich nie odstraszyła i pobiegli 21 kilometrów. Ponad 130 śmiałków stanęło na stracie polkowickiego półmaratonu. Oprócz biegu głównego organizatorzy przygotowali sportowe atrakcje dla młodszych, którym pogoda również była niestraszna.

Rafał Stachera, najlepszy zawodnik pierwszego meczu półfinałowego Orlen Superligi, wiele razy do przerwy zatrzymywał szczypiornistów Industrii Kielce, przez co mistrzostwie Polski nie byli w stanie uzyskać większej przewagi. Po pierwszej połowie prowadzili minimalnie.

Gospodarze mieli wyraźną przewagę. Oddali więcej strzałów, w tym sześć celnych wobec zaledwie jednego głogowian. Zasłużenie wygrali 3:0, choć w 21. minucie Konrad Węglarz obronił rzut karny.

Kacper Gieryk z ekipy TC CHROBRY SCOTT GŁOGÓW przy wsparciu kolegów znakomicie spisał się w Międzynarodowym wyścigu Elity RBB Tour rozgrywanym w Czechach.

To był bardzo dobry mecz głogowian. Najpierw w obronie - przez pierwszy kwadrans stracili tylko trzy bramki, a później w ataku, kiedy w 40. minucie uzyskali pięć trafień przewagi. Nie udało się jej utrzymać do końca, ale już samo to, że Azoty nie były w tanie zdobyć więcej niż dwie bramki z rzędu pokazuje, jak solidnie KGHM Chrobry grał.

W polkowickiej ,,jedynce’’ odbył się międzyszkolny turniej piłki ręcznej. Pod patronatem Jana Wyżykowskiego, młodzi uczestnicy aktywnie spędzali czas, rywalizowali, ale przede wszystkim dobrze się bawili.

Na kwadrans przed końcem meczu decydującego o awansie do półfinału Orlen Superligi KGHM Chrobry wygrywał z Azotami Puławy pięcioma bramkami. W 57. minucie przewaga stopniała do trzech trafień, ale i to nie było gwarancją zwycięstwa gospodarzy. Ostatnie akcje były bardzo nerwowe, tym bardziej, że głogowianie nie wykorzystali karnego.