Podczas wtorkowej sesji rady miejskiej w Głogowie doszło do nietypowej sytuacji. Radny Krzysztof Sarzyński z klubu PiS w geście sprzeciwu podarł projekt uchwały dotyczącej utworzenia Strefy Czystego Transportu (SCT) na starówce. Jego zachowanie wywołało poruszenie wśród obecnych na sali.
Uchwała intencyjna zakłada wydzielenie SCT na ulicach: Kołłątaja, Piekarskiej i Piaskowej. W ostatniej chwili wprowadzono autopoprawkę, która wykreśliła z dokumentu zapis o opłatach za wjazd. Mimo to część radnych uznała, że projekt jest zbędny i niepotrzebnie utrudni życie mieszkańcom.
— Dostaliśmy uchwałę, która do niczego nie jest potrzebna, tylko utrudni życie mieszkańcom — mówił Sarzyński z mównicy. — Proponuję przerwać procedowanie i dać sobie spokój — dodał, po czym rozerwał dokument na oczach zebranych.
Mimo krytyki uchwała została przegłosowana. Ratusz argumentuje, że jest to dopiero pierwszy krok i konsultacje społeczne będą kluczowe przy dalszych pracach nad kształtem strefy.
Czy SCT wpłynie na jakość powietrza w centrum miasta? A może ograniczy dostęp do starówki dla starszych aut, nie przynosząc realnych efektów? Odpowiedź na te pytania poznamy w kolejnych miesiącach.
Napisz komentarz
Komentarze