Wsie będzie obsługiwać lina numer 5, która jeździ już do Szczyglic, a biegnie ulicą Wita Stwosza, przez osiedle Piastów Śląskich, Stare Miasto i Pl. Tysiąclecia, a obecnie kończy się na Ostrowie Tumskim.
Ze strony wójta Bartłomieja Ziemnego jest to wprawdzie ukłon w stronę mieszkańców gminy wiejskiej Głogów i ich potrzeb, ale jeszcze większy w stronę miejskiej spółki, w której Głogów jest jedynym udziałowcem i na pokrycie generowanych przez nią strat w ciągu ostatnich 10 lat - w okresie od 2015 do 2024 roku przekazał łącznie 20 mln. 936 tys. 863 zł.
Jak w poszczególnych latach wyglądały wyniki finansowe głogowskiego przewoźnika? Z odpowiedzi na pytania o kondycję spółki, które zadaliśmy Komunikacji Miejskiej w czerwcu tego roku wynika, że w 2015 r. spółka wyszła minimalnie "na plusie" i było to 46 tys. 36 zł. Rok później osiągnęła wynik rzędu 633 tys. 287 zł i był to absolutny rekord i cisza przed burzą, bo już w 2017 roku zaliczyła ostry zjazd do 527 tys. 688 zł poniżej zera! Potem jeszcze ostatnie, skromniutkie odbicie do 53 tys. in plus w 2018, a od 2019 - równia pochyła:
2019: (-) 2 586 713 zł
2020: (-) 3 185 905 zł
2021: (-) 2 918 893 zł
2022: (-) 4 721 738 zł
2023: (-) 3 404 621 zł
2024: (-) 4 323 701 zł
Nie dziwi więc fakt, że spółka chętnie wyśle swoje autobusy poza granice miasta, gdzie - jeśli nie zapłacą pasażerowie - to zapłaci gmina.
To jest odpowiedź na potrzeby mieszkańców, tylko wyjdzie w praktyce ilu tych mieszkańców tak naprawdę korzysta
- mówi była wójt gminy Głogów Joanna Gniewosz, która za swoich rządów taki eksperyment także przeprowadziła... I także w odpowiedzi na postulaty mieszkańców wspólnie z KM w Głogowie uruchomiła autobusy do Serbów i Starych Serbów. I po roku na wniosek radnych się wycofała, bo pasażerów na każdy przejazd było kilkoro, a gmina musiała płacić Komunikacji Miejskiej za wykonane kursy.
To jest na pewno złoty interes dla miasta i Komunikacji Miejskiej
- dodaje, ale decyzji swojego następcy nie neguje, bo jak podkreśla, prze te kilka lat, które minęły od poprzedniej umowy, "sytuacja mogła się zmienić i pasażerów może być więcej". Ale czy autobusy będą jeździły pełne? To akurat mało prawodopodobne.
Być może lepiej będzie wyglądała sytuacja po drugiej Odry i chętnych na dojazdy do Głogowa autobusami będzie więcej w Bytniku czy Zaborni. Życie pokaże.
Połączenia do prawobrzeżnej części gminy mają ruszyć już we wrześniu, a kolejne być może w połowie października.
Napisz komentarz
Komentarze