W 2025 r. rząd przeznaczył 400 mln zł na likwidację siedmiu nielegalnych składowisk odpadów niebezpiecznych w kraju. Głogów znalazł się tuż poza listą, na pierwszym miejscu listy rezerwowej.
31 lipca minister klimatu i środowiska – Paulina Hennig-Kloska ogłosiła w Głogowie, że Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we wrześniu ogłosi kolejny, tym razem zamknięty nabór wniosków na dodatkowe środki na walkę z tym zagrożeniem i weźmie w nim udział 14 samorządów właśnie z listy rezerwowej.
Potrzeby Głogowa to 40 mln zł przy czym z budżetu miasta zasadniczo trzeba na ten cel wygospodarować 1 proc. Trzeba albo nie, bo jak się okazuje, miasto może się starać o pełne 100-procentowe finansowanie, choć gwarancji, że to się uda nie ma.
Jak mówi prezydent Głogowa – Rafael Rokaszewicz, przygotowywanie wniosku już się rozpoczęło. Tymczasem przewodniczący rady miejskiej Sławomir Majewski pyta, czy przy okazji nie można by było zlikwidować także małego składowiska przy ul. Krochmalnej. Na pozostawienie tam potencjalnie niebezpiecznych odpadów zezwolił były przewodniczący rady miejskiej i były kierownik osiedla zarządzanego przez Zakład Gospodarki Komunalnej w Głogowie, Leszek Drankiewicz. Mauzery i beczki z chemikaliami stoją tam od lutego 2020 roku, czyli od ponad pięciu lat. W międzyczasie, przed Sądem Rejonowym w Głogowie odbył się proces, w który Leszek Drankiewicz został uznany winnym i skazany za tę decyzję. Wyrak zapadł w 2022 roku i od tego czasu miasto próbuje zmusić go do usunięcia odpadów z należącego do gminy miejskiej terenu. Jak dotąd, bezskutecznie.
Pierwsze środki z tego rozszerzonego programu będą do skonsumowania w przyszłym roku, zacząć realizację tego przedsięwzięcia. Jeżeli uda nam się wpisać to drugie, malutkie składowisko, to byśmy je zrobili
- mówił podczas ostatniej sesji rady miejskiej (24.09.) prezydent Rafael Rokaszewicz.
Bardzo możliwe, że później, na etapie negocjacji, jak już będziemy po przetargu i wyborze firmy, która nam to zutylizuje, będziemy chcieli wrzucić to składowisko, aczkolwiek tam trwają jeszcze procedury administracyjne związane z wymuszeniem utylizacji tego składowiska przez sprawcę tego zdarzenia
- zaznaczył.
Musimy do końca wyczerpać cały proces zmuszenia sprawcy i dopiero wówczas możemy wydać decyzję o wykonaniu zastępczym. Bez pełnego wykorzystania puli administracyjnej nie możemy realizować tego zadania, natomiast jesteśmy już na ostatnim etapie kolejnych wezwań i ponagleń sprawcy do tego, aby to zrobił
- dodał.
Napisz komentarz
Komentarze