Pierwsze ślady włamania zauważyli rano wierni, którzy przyszli przygotować kościół do porannego nabożeństwa. Były to wyrwane z kontaktu przewody wzmacniacza, który najwyraźniej okazał się dla złodziei zbyt ciężki, otwarte tabernakulum i sejf.
Od rana na miejscu przestępstwa pracowali policjanci z psem tropiącym. Zabezpieczone zostały wszystkie pozostawione przez sprawców ślady.
Jak powiedział nam ks, Piotr Matus - proboszcz parafii pw. św, Szymona i Judy Tadeusza w Jaczowie, złodzieje do kościoła wchodzili co najmniej dwa razy. Za pierwszym razem ukradli sprzęt znajdujący się na chórze, a drugim - w poszukiwaniu cennych, ich zdaniem, przedmiotów liturgicznych - nawę i zakrystię.
Napisz komentarz
Komentarze