Równolegle do prowadzonych w Głogowie konsultacji społecznych, władze miasta zwróciły się do NFOŚiGW z wnioskiem o wykreślenie z umowy na dotację do zakupu autobusów elektrycznych zapisu zobowiązującego do utworzenia strefy, która akurat w naszym mieście miała się znajdować w sąsiedztwie najbardziej zatłoczonej, zakorkowanej i zanieczyszczonej spalinami arterii komunikacyjnej.
Zamykanie w tym rejonie miasta trzech ulic dla ruchu aut spalinowych było pomysłem kuriozalnym. Podobne odczucia mieli najwyraźniej nie tylko głogowianie, bo jak powiedział prezydent Rafael Rokaszewicz, także inne miasta wnioskowały anulowanie tego punktu umowy. Tylko dlaczego tak późno?

Napisz komentarz
Komentarze