Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 15 maja 2024 07:21
Reklama

TELENGA: JESTEŚMY W SZOKU! - po finale Energa Basket Ligi

Wracamy do meczu decydującego o mistrzostwie Energa Basket Ligi Kobiet. Czy przegrana jednym punktem oznacza, że koszykarki BC Polkowice były bardzo blisko mistrzostwa? Rywalki z Lublina prowadziły przez blisko 2/3 tego spotkania, a w całej finałowej serii każdy kolejny mecz grały coraz lepiej. Ten ostatni w Polkowicach rozpoczęły perfekcyjnie.
Kliknij aby odtworzyć

Na rozgrzewkę przed mecz decydującym o mistrzostwie Energa Basket Ligi Kobiet polkowiczanki wyszły w... pełnym składzie. Na parkiecie pojawiły się także kontuzjowane zawodniczki. Nie tylko Stephanie Mavunga, ale i ta, która w dwóch pierwszych meczach odegrała ważną rolę w zespole Karola Kowalewskiego, a z powodu urazu wypadła w zwycięskim meczu nr 3 – Liliana Banaszak.

W 6. minucie lublinianki prowadziły dziesięcioma punktami, trafiając 8 na 9 rzutów z gry, w tym trzy trójki. 

Już w drugiej części pierwszej kwarty przyjezdne doświadczyły twardej defensywy gospodyń. Zaliczyły pięć strat i choć polkowiczanki nie trafiały za trzy punkty, to zaliczyły serię 10:0 i wyszły na prowadzenie.

Niestety, utraciły atut, który nawet kiedy miały gorszą skuteczność, potrafił przechylić szalę zwycięstwa na ich korzyść - zbiórki w ataku.

Po „trójce” Wiktorii Zasady polkowiczanki tuż przed końcem drugiej kwarty prowadziły dwoma punktami. Kolejnych 11 zdobyły rywalki.

Ostatni remis był na początku czwartej kwarty. W 37.minucie lublinianki uciekły na osiem punktów. Gospodynie wynik goniły. Na 45. sekund przed końcem Telenga zmniejszyła straty do dwóch „oczek”. 

Później jeszcze były niecelne rzuty z gry z obu stron i skuteczne wolne rywalek. Do remisu, w ostatniej akcji meczu mogła doprowadzić Wheeler, ale nie trafiła "trójki". Dobitka Friscovbec za dwa to było za mało.


Podziel się

bezchmurnie

Temperatura: 15°CMiasto: Głogów

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 17 km/h

Reklama
Reklama
Reklama