Do tragedii doszło 15 kwietnia ubiegłego roku. Pokrzywdzona i oskarżony tego dnia pracowali razem w gospodarstwie. Gospodarz wręczył wynagrodzenie – 200 zł – kobiecie. Para wróciła do wynajmowanego pokoju, gdzie wspólnie pili alkohol. Według ustaleń śledczych, Łukasz F. stał się agresywny. Bił partnerkę po całym ciele, uderzał tępym narzędziem, deptał i kopał w okolice klatki piersiowej. Kobieta doznała licznych złamań żeber, rozerwania opłucnych i wykrwawienia. Zmarła na miejscu.
Po ataku, mężczyzna zostawił ją na podłodze. Gdy wrócił i zobaczył, że nie żyje, poszedł do znajomego, by zadzwonić po pomoc. Dopiero po jego upomnieniu, wrócił do pokoju. Wezwane pogotowie ratunkowe stwierdziło zgon kobiety. Miała 2,55 promila alkoholu we krwi, oskarżony – 1,14 promila.
Łukasz F. był wcześniej karany, w tym za pobicie tej samej kobiety w 2022 roku, za co odsiedział sześć miesięcy. Po zbrodni związał się z inną kobietą, której miał powiedzieć, że „zabił, bo ona zabiła jego ojca”. Prokuratura ustaliła, że śmierć ojca nie była przedmiotem żadnego postępowania .Oskarżony nie przyznał się do zamiaru zabójstwa, twierdził, że „to był wypadek”. W śledztwie przyznał się do bicia, ale nie do chęci odebrania życia. Biegli stwierdzili, że jest poczytalny, cierpi na uzależnienie od alkoholu i zaburzenia osobowości typu dyssocjalnego. Może trafić na leczenie odwykowe w zakładzie karnym.Za zabójstwo z zamiarem ewentualnym w warunkach recydywy grozi mu od 8 do 25 lat więzienia, a nawet dożywocie.
Napisz komentarz
Komentarze