Podczas zebrań z rodzicami dyrektorzy szkół i nauczyciele omawiali nowy przedmiot, zakres wiedzy i kompetencji, jakie będą przekazywane uczniom i nierzadko podkreślali, że zajęcia prowadzone będą przez tych samych nauczycieli, którzy ich dzieci już uczą, więc nie należy się spodziewać żadnych nadużyć. A jednak...
Statystycznie, rodzice tylko co czwartego ucznia klas 4 - 8 szkół podstawowych zdecydowali się nie wypisywać swoich dzieci z tych zajęć. Dyrektorzy mówią wprost, że nie były to decyzje merytoryczne, związane z programem zajęć, a jedynie chęć ulżenia pociechom poprzez odciążenie ich od nieobowiązkowej lekcji. - Godzinę później do szkoły lub godzinę wcześniej ze szkoły i tylko o to chodzi - mówią dyrektorzy. - Często rodzice podejmowali tę decyzję na prośbę swoich dzieci lub wręcz pod ich presją. Jakaś ideologia, światopogląd czy nawet sam program nie miały tu nic do rzeczy - dodają.
Arkadiusz Sikora - poseł Nowej Lewicy podkreśla, że "bardzo dużym błędem było wprowadzenie edukacji zdrowotnej jako przedmiotu nieobowiązkowego". Z tego samego ugrupowania wywodzi się obecna minister edukacji Barbara Nowacka i także była zwolenniczką wprowadzenia obowiązkowej edukacji zdrowotnej, ale ugięła się pod naciskiem środowisk, które były temu przeciwne, w tym części nauczycieli (rzekomo obawiających się hejtu), a także niektórych współkoalicjantów.
Ta "nieobowiązkowość" nie jest jednak wieczna i przyjdzie czas, że wyboru nie będzie. Poseł Sikora ma nadzieję, że przed dalszą nagonką przedmiot sam się obroni, a jego przeciwnicy przekonają się, że jest ważny i potrzebny. Podobny pogląd prezentuje też wielu dyrektorów głogowskich szkół, którzy liczą w tym względzie na to,. że jeśli nauczyciele staną na wysokości zadania, a wartościowa wiedza będzie `przez nich przekazywana w sposób atrakcyjny dla uczniów, to szkolna poczta pantoflowa zrobi resztę. Czy tak będzie?
To jest jednak bardzo ważny przedmiot. Jak ważny, to się państwo przekonacie w trakcie roku. My jako Lewica i ja osobiście będę namawiał również ministerstwo, ale też posłów do tego, żebyśmy wprowadzili ten przedmiot jako przedmiot obowiązkowy, nawet kosztem niektórych innych przedmiotów, które są mniej dzisiaj potrzebne
- mówi Arkadiusz Sikora.
Na pewno - moim zdaniem, najmniej potrzebnym przedmiotem jest religia, która tak naprawdę jest podejściem subiektywnym do wiary. Namawiam osobiście, ale też Lewica namawia do tego, żeby przedmiot religii powrócił pod strzechy salek katechetycznych, tak jak to było wiele lat temu, bo wtedy nie ma tutaj właściwie żadnych konfliktów interesów: Kościół jest troszkę z boku, wiara jest troszkę z boku i najwyższa pora, żeby oddzielić państwo od Kościoła
- dodaje.
Na razie sytuacja nie wygląda dobrze, przynajmniej z punktu widzenia dyrektorów, którzy muszą organizować lekcje dla "poszatkowanych" klas. Zwłaszcza, jeśli w szkole jest jedna klasa w roczniku i nie ma czego łączyć.
Na naszą prośbę, Urząd Miejski w Głogowie przesłał nam informację o ty, ilu uczniów w której głogowskiej podstawówce będzie uczęszczało na zajęcia z edukacji zdrowotnej:
Szkoła Podstawowa nr 2: z 300 uczniów objętych przedmiotem w zajęciach będzie uczestniczyć 63
Szkoła Podstawowa nr 3: z 521 uczniów, 59
Szkoła Podstawowa nr 6: ze 128 uczniów, 31
Szkoła Podstawowa nr 7: z 280 uczniów, 108
Szkoła Podstawowa nr 8: z 280uczniów, 109
Szkoła Podstawowa nr 9: ze 187 uczniów, 68
Szkoła Podstawowa nr 10: z 387 uczniów, 43
Szkoła Podstawowa nr 11: ze 189 uczniów, 55
Szkoła Podstawowa nr 12: z 455 uczniów, 69
Szkoła Podstawowa nr 13: z 87 uczniów, 24
Szkoła Podstawowa nr 14: z 342 uczniów, 85

Napisz komentarz
Komentarze