Na pomoc ruszyli szkolni pedagodzy, którzy zorganizowali zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy. Obecnie rodzina czeka na mieszkanie zastępcze, które najprawdopodobniej trzeba będzie wyremontować i wyposażyć.
Jak mówi dyrektor Iwona Matyjas, w tej szkole nikt nigdy nie czeka oglądając się na innych. Akcje charytatywne są tu organizowane często i zawsze z ogromnym zaangażowaniem całej szkolnej społeczności. Tym razem pomocy potrzebuje rodzina trojga tutejszych uczniów, i nie jest to akcja jednorazowa. W szkole zbierane już były odzież, środki higieniczne i przybory szkolne dla dzieci, a uczniowie i rodzice pokazali, jak wielkie mają serca.
To jednak jeszcze nie koniec. Rodzina pogorzelców jest na etapie formalności związanych z przydziałem mieszkania zstępczego. - Być może trzeba będzie je pomalować, potrzebne będą farby, pędzle, wałki i wolontariusze - wylicza Iwona Matyjas, zaznaczając jednocześnie, że na tym etapie to jednak tylko gdybanie.
Dlatego obecnie zbierane są fundusze na pile potrzeby i przyszłe wyposażenie domu, a o wszelkich nowych działaniach szkoła będzie informowała na swojej stronie internetowej na bieżąco.

Napisz komentarz
Komentarze