Temat został wywołany podczas ostatniej sesji rady miejskiej przez radną Bożenę Rudzińską, w związku z podejmowaną przez radę uchwałą w sprawie określenia szczegółowych warunków przyznawania usług wsparcia krótkoterminowego.
Jest to ten rodzaj pomocy osobom i rodzinom osób starszych, niesamodzielnych czy niepełnosprawnych, który polega na czasowym powierzeniu opieki na nimi Domowi Opieki Społecznej. W przypadku Głogowa - "Magnolii". Co do zasady jest to pomoc nie przekraczająca 30 dni, która w uzasadnionych przypadkach może być przedłużona do 60 dni i może być opieką całodobową lub na kilka godzin dziennie.
Miesięczny koszt takiej opieki to około 6 tys. zł, i stąd uchwała rady miejskiej, która wyraziła zgodę na pokrywanie części lub całości tych kosztów za mieszkańców Głogowa, których bliskich na to zwyczajnie nie stać.
Zainteresowanie radnej wzbudziły docierające do niej informacje, iż dla pacjentów krótkoterminowych W DPS "Magnolia" jest tylko jedno miejsce.
DPS, który ma świadczyć i świadczył do tej pory pomoc krótkoterminową jest w zarządzie powiatu, natomiast finansowanie tej pomocy krótkoterminowej jest zaplanowane jako usługa Centrum Usług Społecznych. I teraz jest kwestia tego, czy DPS jest zobligowany, czy może ustawa to w jakiś sposób określa, zapewnić jakąś konkretną liczbę miejsc i możliwości korzystania z takiej usługi opieki krótkoterminowej
- pytała więc radna Rudzińska.
Domy pomocy społecznej nie mają obowiązku takiej pomocy stosować. Nasz powiat wyznaczył tylko jedno miejsce. W Polsce w ogóle bardzo mało DPS-ów taką możliwość wprowadziło i my, podejmując tę uchwałę, podejmujemy ją nie tylko pod kątem Domu Pomocy Społecznej "Magnolia" w Głogowie
- podkreślała Karina Taudul, dyrektor Centrum Usług Społecznych w Głogowie (dawniej MOPS) dodając, że obowiązuje ona także w sytuacji, gdy mieszkaniec Głogowa zostanie przyjęty pod opiekę jakiegokolwiek ośrodka pomocy społecznej w kraju.
Dzięki tej uchwale możemy pomóc w opłaceniu takiego pobytu.
- zaznaczyła, że potrzeby są duże, a możliwości jakie ma "Magnolia" przy jej obecnym obłożeniu, pozwoliły właśnie na utworzenie tego jednego miejsca.
Dochodzę do takiego wniosku, że i być może będzie to też taki asum do dyskusji, czy do wprowadzania tego do przyszłych strategii, że będzie nam potrzebny dom pomocy społecznej, taki typowo miejskie. A zatem, panie prezydencie, trzeba będzie o tym pomyśleć i jakieś środki spróbować pozyskać, bo na pewno dla starszych ludzi takie usługi będą potrzebne, a to co jest do dyspozycji udostępnione przez powiat, to jest zbyt mało
- powiedział w reakcji na wypowiedź Kariny Taudul radny Krzysztof Sarzyński
Bardzo chciałabym zaapelować do wszystkich radnych, żeby zewrzeć szyki i żeby ten temat pilotować, żeby robić wszystko, co jest możliwe, co jest w naszej mocy, w mocy naszych włodarzy, miasta, prezydentów, żeby zmierzać ku takiemu rozwiązaniu, żeby w naszym mieście czy w jego najbliższej tutaj okolicy w sensie gminie taki ośrodek w przyszłości nowy powstał.
- zwróciła się do radnych i włodarzy Bożena Rudzińska przyznając, że sama zmagała się z trudami opieki nad swoją mamą, próbując to jednocześnie godzić z pracą zawodową i innymi obowiązkami, więc doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak wielkim problemem jest znalezienie w Głogowie pomocy w tym zakresie.
Na ten temat padają propozycje, bo stwarzają się programy finansowania mieszkań dedykowanych dla osób starszych, ale bardziej takich, którzy potrafią sobie poradzić, ale mieszkania dostosowane po prostu dla osób starszych z niepełnosprawnościami. Natomiast oczywiście zawsze taka przestrzeń, możliwości na powstanie takiego czy innego środka w Głogowie są. Myślę, że całkiem poważnie i szybko można by było nie tylko myśleć, ale rozmawiać i realizować o czymś takim. Natomiast chciałbym tylko zwrócić uwagę, co odróżnia publiczne jednostki od niepublicznych. Te publiczne zawsze będą droższe. Weźmy to też pod uwagę
- stwierdził prezydent Głogowa, Rafael Rokaszewicz.

Napisz komentarz
Komentarze