Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 grudnia 2025 05:10
Reklama

Zdrady i prostytutki. Oficerowie wywiadu o zachowaniu polityków

Początek tygodnia przyniósł w Polsce informację o ataku hakerskim na skrzynkę pocztową ministra Michała Dworczyka. Ten incydent sprawił, że media zaczęły się interesować poziomem świadomości polityków odnośnie do zagrożeń, czyhających na nich ze strony obcych służb wywiadowczych.
Zdrady i prostytutki. Oficerowie wywiadu o zachowaniu polityków

Autor: iStock

Wnioski są zatrważające

To wydarzenie sprawiło, że Witold Jurasz z Onetu postanowił przyjrzeć się bliżej świadomości na temat działań kontrwywiadu, jaką posiadają politycy w naszym kraju. Poprosił o komentarz w tej sprawie byłego szefa Agencji Wywiadu płka Grzegorza Małeckiego, który stwierdził, że polscy politycy nie mają świadomości zagrożenia i nie są przygotowani na to, że mogą stać się obiektem zainteresowania obcych wywiadów. Podkreślił również, że działacze sceny politycznej nie ufają służbom, które podejrzewają często o inwigilację, choć właśnie rolą oficerów jest zapewnienie bezpieczeństwa.

„Relacja oficera i polityka musi być wręcz przyjazna, a polityk musi mieć poczucie, że w razie ewentualnego popełnienia błędu (np. niewierności małżeńskiej) może zwierzyć się oficerowi, który mu pomoże, a nie zaszkodzi.” – wyjaśniał płk Małecki Onetowi.

Portal, na potwierdzenie tych słów, przypomina rozmowy z politykami. Jeden z posłów miał opowiadać, jak „służby szukały na niego haka”. Inny zaś, przed spotkaniem z dziennikarzami, urządzał sobie dłuższy spacer, aby sprawdzić, czy nikt go nie obserwuje.

Nie tędy droga

To zrozumiałe, że działacze społeczni chcą zadbać o swoje bezpieczeństwo. Problem w tym, że politycy podejrzewają o brak lojalności swoich współpracowników i zupełnie zapominają przy tym o zasadach bezpieczeństwa, np. w trakcie wyjazdów zagranicznych.

„Świadomość kontrwywiadowcza jest jak Yeti, bo‘tak samo jak Yeti podobno istnieje, ale nikt jej nie widział’. Dowodem jest to, że wysokim rangą politykom i urzędnikom regularnie zdarzało się w trakcie wyjazdów zagranicznych, w tym również za wschodnią granicę (nawet w Rosji), upijać do nieprzytomności i korzystać z usług prostytutek.” – opowiadał Onetowi anonimowy były oficer wywiadu.

Rozmówca twierdzi również, że Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i Komitet Bezpieczeństwa Państwowego przy Radzie Ministrów ZSRR nie nagrali ekscesów polskich polityków tylko dlatego, że żaden ze specjalistów nie był w stanie przewidzieć „aż tak głupiego zachowania na wrogim terenie”.

Problem jest większy, niż może się wydawać

Ekspert ds. cyberbezpieczeństwa Kamil Goryń potwierdził Onetowi opinie poprzednich rozmówców. Aby nie być gołosłownym, przytoczył jedną z absurdalnych sytuacji. Agencja Wywiadu miała przeprowadzać rekrutację na swoich przyszłych oficerów za pomocą formularza zamieszczonego na stronie internetowej. Witryna była jednak na tyle słabo zabezpieczona, że cyberprzestępcy lub obce służby wywiadowcze mogły zdobyć dane personalne kandydatów.

Muszą się z tym pogodzić

W swojej publikacji Onet zauważa, że każdy polityk, który decyduje się na zachowania społecznie nieakceptowalne, czyli np. zdradza żonę, ma inną orientację seksualną, nadużywa alkoholu lub narkotyków, musi mieć świadomość, że będzie w kręgu zainteresowań obcych służb, które będą nagrywać wszelkie ekscesy, aby wykorzystać je np. w swoich działaniach dezinformacyjnych.

Portal wskazuje również, że „Polska jest pełna źle opłacanych i co najgorsze sfrustrowanych urzędników i polityków, a z pozbawionych pracy i środków do życia byłych dyplomatów i oficerów wywiadu można byłoby skonstruować po kilka departamentów odpowiednio MSZ i AW”.

Jako przykład autor publikacji podaje oficerów, którzy przez wiele lat werbowali Rosjan, Białorusinów i Ukraińców do pracy dla polskiego wywiadu, którzy obecnie mają niewielkie emerytury. Pozyskani przez nich agenci, w obawie przed dekonspiracją spowodowaną niskim statusem życia polskich oficerów, mają zrywać kontakty z polskim wywiadem. Ci, którzy zostali, mają być niepewni, bo „nie wiadomo dla kogo tak naprawdę pracują”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

bezchmurnie

Temperatura: 3°C Miasto: Głogów

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Ostatnie komentarze
Autor komentarza: PppTreść komentarza: Ciekawe, niski deficyt kosztem czego i kogoData dodania komentarza: 18.12.2025, 13:40Źródło komentarza: STAROSTA CHWALI, OPOZYCJA KRYTYKUJE - BUDŻET POWIATU PRZYJĘTYAutor komentarza: PppTreść komentarza: Ciekawe czy znowu kroją się nowe pożyczki, czy nowe podatkiData dodania komentarza: 18.12.2025, 11:29Źródło komentarza: 43 mln zł na przewozy autobusowe. Skorzysta Zagłębie MiedzioweAutor komentarza: TylewtemacieTreść komentarza: Poziom komentującego -----> dnoData dodania komentarza: 18.12.2025, 07:19Źródło komentarza: Oliwier Szymorek ze złotą rękawicą. Sukces zawodnika z GłogowaAutor komentarza: PłetwonurekTreść komentarza: Obszczymurek szymurek xDData dodania komentarza: 17.12.2025, 21:28Źródło komentarza: Oliwier Szymorek ze złotą rękawicą. Sukces zawodnika z GłogowaAutor komentarza: PppTreść komentarza: I do kogo te zale, Rada Nadzorcza Szpitala nie widziała kogo przyjmuje na stanowisko. Chylę czola dla pani Prezes że chce się jej te studia robić. Pytanie jest takie czy pani prezes rozpoczęła studia na prośbę Rady Nadzorczej, bo jeżeli tak to powinna dostawać całkowity zwrot wydatków za studiowanie, urlop naukowy pokrywając jedynie 10 procent wydatków za semestry ze swoich pieniędzy, przynajmniej kiedyś niedawno tak byloData dodania komentarza: 16.12.2025, 14:05Źródło komentarza: RAJCHEL: MYŚLAŁAM, ŻE SĄ TO PLOTKIAutor komentarza: KtośTreść komentarza: DEBILE zajmijcie się może tym że jest ogromna przemoc w powiedzieć że są dzieci nie dożywione zwierzaki bezdomne a nie Emigracji którzy pracują ciężko na wasze emerytury i nie tylko .Data dodania komentarza: 13.12.2025, 23:47Źródło komentarza: Referendum o imigrantach w Głogowie. Sąd nie po stronie inicjatorów
Reklama
Reklama
Reklama