Gospodarze próbowali kilka razy, ale nie mieli dobrze ustawionych celowników, bo albo świetnie w bramce Chrobrego spisywał się Krzysztof Wróblewski, albo marnowali tak dogodne sytuacje jak rzut karny pod koniec pierwszej połowy. Głogowianie prowadzili od 14. minuty po strzale Patryka Muchy. Bramkarza pomarańczowo-czarnych pokonał tylko... jego kolega Szymon Lewkot, który tak nieszczęśliwie interweniował, że skierował piłkę do własnej siatki.
Sebastian Bendziński
19.08.2024 14:27
Kliknij aby odtworzyć
Zresztą ten sam zawodnik sprokurował wspomnianego wcześniej karnego. Chrobry ze Stalowej Woli wrócił z punktem.
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze