azoty puławy

Niewiele brakowało, a mecz w Głogowie, podobnie jak ten w Puławach, musiałby rozstrzygnąć się w rzutach karnych. Azoty przegrywały jedną bramką, głogowianie nie wykorzystali okazji do podwyższenia i to puławianie oddali ostatni rzut. Na szczęście Anton Dereviankin zatrzymał Vladyslava Ostroushka.

W 49.minucie drugiego meczu ćwierćfinału Orlen Superligi Azoty, które wygrały mecz nr 1, prowadziły w Głogowie trzema trafieniami. Zaangażowanie w defensywie ograniczało bramki zdobywane przez głogowian, ale ceną była czerwona kartka dla Burzaka.

Porażka po rzutach karnych w Puławach sprawiła, że KGHM Chrobry musi dzisiaj wygrać, aby pozostać w rywalizacji o medale.

W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Orlen Superligi KGHM Chrobry prowadził w Puławach czterema trafieniami w 37.minucie, ale gospodarze doprowadzili do remisu, a tym samym rzutów karnych. W ostatniej serii nieskuteczny był Tomasz Kosznik, a Dawid Fedeńczuk dał zwycięstwo puławianom. Kolejny mecz w niedzielę w Głogowie. Jeśli Chrobry wygra, to trzeci także na parkiecie Chrobrego w środę.

Wracamy jeszcze do meczu Orlen Superligi, który KGHM Chrobry rozegrał z Azotami. Po srogim laniu w Lizbonie, w meczu Ligi Europejskiej, można było mieć obawy: jak głogowianie po ciężkiej podróży wypadną w Puławach. Obawy te spotęgowała pierwsza połowa, przegrana czterema bramkami. Później nastąpiło odrodzenie i właśnie o komentarz do tych wydarzeń poprosiliśmy trenera Vitalija Nata i kapitana drużyny, Rafała Stacherę.