oszustwo

Polkowiccy policjanci rozbili kolejne oszustwo inwestycyjne, w którym pokrzywdzony stracił ogromne pieniądze. Ofiarą był 44-letni mieszkaniec powiatu polkowickiego, a sprawcą 74-latek z Poznania. Mężczyzna przez blisko trzy miesiące podszywał się pod maklera giełdowego. Wykorzystał zaufanie i brak doświadczenia inwestycyjnego pokrzywdzonego. W tym czasie wyłudził od niego ponad 425 tysięcy złotych. Pieniądze trafiały do oszusta zarówno w formie przelewów internetowych, jak i podczas bezpośrednich spotkań.

W powiecie polkowickim znów odnotowano przypadki oszustw internetowych. Niemal co tydzień do Komendy Powiatowej Policji wpływają zawiadomienia od osób, które straciły pieniądze po tym, jak przestępcy wyłudzili od nich kody BLIK. Schemat działania jest powtarzalny – ktoś podszywa się pod znajomego na portalu społecznościowym i prosi o szybką pomoc finansową. W ostatnich dniach ofiarami padły kolejne trzy osoby. Mieszkanka gminy Gaworzyce straciła 800 zł, mieszkaniec gminy Radwanice – 920 zł, a 55-latek z Polkowic przekazał oszustom 500 zł. Pieniądze znikały natychmiast – przelewy BLIK są błyskawiczne i bardzo trudne do cofnięcia.

Blisko 79 tysięcy złotych stracił 74-letni mieszkaniec Polkowic. Zainwestował w rzekome akcje Baltic Pipe. Na reklamy kuszące szybkimi zyskami łatwo natknąć się w internecie, a twarze polityków i znane logotypy mają uwiarygadniać fałszywe inwestycje.

Polkowiccy policjanci ostrzegają przed inwestowaniem w rzekome akcje spółki Baltic Pipe. 64-letni mieszkaniec Przemkowa został w taki sposób oszukany i stracił prawie 50 tysięcy złotych. Oszuści podają się za specjalistów w dziedzinie odpowiedzialnej za projekt infrastrukturalny, którego celem było utworzenie nowego korytarza dostaw gazu na europejskim rynku. Uważać trzeba w szczególności na reklamy i linki pojawiające się na portalach społecznościowych. Przestępcy dzwonią też na telefon i zachęcają do wpłat najpierw kilkuset złotych, a następnie większych kwot (mieszkaniec Przemkowa wpłacił początkowo zaledwie 800 zł).

Mieszkaniec Polkowic stracił 55 000 zł, ponieważ uwierzył oszustom podającym się za pracowników banku, a następnie za policjantów. To kolejny sposób przestępców na szybkie zdobycie pieniędzy.

Mieszkanka powiatu polkowickiego postanowiła po znacznie zaniżonej cenie kupić czteroletni samochód. Nowo poznany znajomy miał załatwić wszelkie formalności i sprowadzić auto.

Pomysłowi oszuści znaleźli nowy sposób na wykorzystanie naiwności, zwłaszcza osób starszych. Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej ostrzega, aby zachować czujność w przypadku odwiedzin „strażaków”.

Choć ostrzeżenia o oszustwach płyną ze wszystkich stron, złodzieje nie ustają w swoich działaniach. Żerując na naiwności mobilnych użytkowników, stale szukają sposobów na ograbienie ich z oszczędności. Tym razem warto uważać na SMS, który może kosztować nas niecałe 200 zł.

Główny Urząd Statystyczny poinformował, że od 4 maja br., w ramach Narodowego Spisu Powszechnego, zaczęli pełnić obowiązki rachmistrzowie telefoniczni. Zgodnie z zapowiedziami, od teraz przedstawiciele urzędu będą mogli zadzwonić do osób, które nie dokonały dotychczas społecznego obowiązku. Trzeba pamiętać, że na tę chwilę nikt nie zapuka w tej sprawie do naszych drzwi.